Moją dzisiejszą rozmówczynią jest Pepsi Eliot. Na jej bloga trafiłam dzięki artykułowi o produktywności. Pepsi zwróciła moją uwagę niewybrednym, dosadnym językiem. I choć niektóre jej treści mogą wydawać się lekko kontrowersyjne to bardzo podobają mi się jej poglądy na temat pracy, zarabiania, a nawet związków :) Poza tym warto wspomnieć, że jest autorką książki
1. Moja pierwsza myśl po tym jak
trafiłam na Twojego bloga i zagłębiłam się w pierwszy wpis - "mistrzyni
produktywności!". Miałaś tak od zawsze, czy ta cecha wyrobiła się z
biegiem lat?
Żeby był
dosadny efekt działania musisz położyć nacisk na koncentrację. Nie pamiętam od
kiedy
umiem się dobrze koncentrować, natomiast wydaje mi się, że pewna
stanowczość wobec siebie jest niezbędna. Najprościej jest zadać sobie pytanie,
co w tym momencie jest dla mnie najważniejsze i zabrać się dokładnie za tę
rzecz. Gorzej jak występuje zjawisko w kształcie: - nie wiem w co mam ręce
włożyć, czyli nawarstwienie spraw do zrobienia. No to teraz pomyśl po co to
robisz, przypomnij sobie cel działania, czasami bardzo prozaiczny w postaci
zarobienia jakiejś kasy na życie i potraktuj tę akcję jako naukę na przyszłość.
Gdy umiesz się koncentrować napiszesz książkę siedząc ze znajomymi w pubie.
Obecnie mogę się uczyć chińskich słówek na technoparty. Wniosek jest taki, że
koncentracja się wyrabia, gdy nad nią pracujemy. Prostą implikacją wyrabia się
również produktywność. Mam tylko takie wolty, nie mylmy produktywności z
rutyną. Rutyna jest sztampą, a produktywność jest sztuką.
2. W jednym ze
swoich artykułów przywołujesz tematykę "żab do połknięcia". Przyznam,
że choć bardzo podoba mi się ta technika Briana Tracy'ego, to czasami ciężko zabrać mi
się za te najtrudniejsze i najbardziej nielubiane zadania. Jak to robisz, że
przychodzi Ci to tak łatwo?
Nikomu,
oprócz bocianowi nie przychodzi łatwo połknięcie żaby. Wszystko wiąże się z tym
od czego zaczęłam to oratorium, czyli od stanowczości wobec siebie. Gdy jesteś
krnąbrnym człowiekiem, to jak najbardziej pozostań krnąbrny, ale musisz mieć
respekt do siebie samego. To swoiste rozdwojenie jaźni, czyli nasze chęci i
jednoczesna niechęć do ich realizacji, gdyż droga do celu jak powiedział
Szekspir, czy ktoś w tym guście nie jest usłana różami, jest najczęstszą
przyczyną braku efektów naszych działań. A raczej działamy przyruchami, jakby z
doskoku, bez metodyki i konsekwentnej akcji i dlatego nasze cele wciąż są
odległe. Potem o nich zapominamy. Tymczasem, żeby osiągnąć to co chcesz, musisz
połykać żaby jedną po drugiej. Nie ma innego wyjścia. Znam kilku bardzo
zdolnych ludzi, i to w różnych dziedzinach, czy to sportu, czy lingwistów
genialnych, czy urodzonych artystów, którzy swoim zwykłym codziennym lenistwem
zmarnowali te dary. Czyli moja rada, zacznij się zachowywać wobec siebie
kulturalnie. Zaprzestań osobistej krnąbrności.
3. Żaby dotyczą
tylko pracy zawodowej, czy może też rzeczy, które po prostu chciałabyś wykonać,
bo w jakiś sposób są dla Ciebie dobre (nauka języków, sport)?
Żaby dotyczą
wszystkich dziedzin życia. Bez sensu jest cały dzień mieć zepsuty, bo czeka na
mnie obowiązkowy trening. Lepiej go zrobić jak najszybciej, albo jasno
powiedzieć sobie, że nie, dzisiaj nie ćwiczę, to nie jest żaba na dziś i masz
wolną głowę. Najgorzej, gdy mamy listę żab na dziś i odkładamy ją do wieczora i
wtedy również jej nie robimy, bo minął odpowiedni czas na jedzenie żab. Ale
cały dzień przez to schrzaniliśmy. Moja rada jest taka: - Nie bądź debilem
żabowym.
4. "Jest
praca jest odpoczynek" - relaks jest dla Ciebie naturalną częścią każdego
dnia, czy nagrodą za dobrze wykonaną pracę?
Są ludzie,
którzy gdy się bawią są sfrustrowani, że nie pracują, a gdy pracują rozmyślają
o tym, że chętnie by się zajęli zabawą. To jest również oznaką nieumiejętności
koncentracji. Jak się bawisz, to się baw. Jak pracujesz to skup się tylko na
pracy. Odpoczynek po pracy jest czymś naprawdę nie do przecenienia. Skupiam się
wtedy na zabawie. Generalnie umiem świetnie wypoczywać, tylko dlatego, że
potrafię świetnie skoncentrować się na pracy. To jest dobre motto.
5. Piszesz, że
podczas pracy eliminujesz wszystkie "przeszkadzacze". Nie kusi Cię,
żeby od czasu do czasu zajrzeć na pocztę, czy sprawdzić Facebooka? Wiele osób
(ja czasem również) ma ogromny problem z wyeliminowaniem rozpraszaczy na
określony czas. Co im radzisz?
Dopóki nie
masz władzy nad sobą i nie umiesz się szybko skoncentrować nie możesz sobie
pozwolić na rozpraszacze. Dopiero, gdy przestaniesz działać jak kilkulatek,
któremu wystarczy pokazać samolocik, żeby zapomniał o świetnej zabawie żyletką,
a więc gdy wyrobisz w sobie umiejętność skupiania się, będziesz mógł się na
chwilę rozproszyć. Wpadniesz co dwie godziny na moment na fejsa, wypijesz
zieloną herbatkę, zrobisz kilka oddechów przeponowych jak Budda i z nową głową
wrócisz do pracy. Dopóki nie umiesz słuchać własnego rozsądku, musisz zamknąć
się w klatce.
6. Jak często
stawiasz sobie cele? Są to jakieś dalekosiężne plany, czy raczej robisz to na
przykład z miesiąca na miesiąc?
Mam cele nadrzędne, dalekosiężne,
które są bliskie marzeniom, tyle, że realnym według mojego osądu. Przede
wszystkim zajebiście wierzę w siebie, bo pomimo, że kilka razy byłam krnąbrna i
zawiodłam się na sobie, to jednak te błędy stały się nauczką na przyszłość.
Jednym słowem wyciągnęłam z nich wnioski. Natomiast mam też cele mniejsze i
dotyczące niedalekiej przyszłości i staram się wytyczyć najkrótszą drogę do ich
realizacji. Ale to jest pełen spontan. Najfajniejsze w tym wszystkim jest
odkrycie drogi do celu. Gdy ją dobrze rozkminisz, to już tylko pozostaje
korzystanie z konsekwentnie wyuczonej koncentracji i produktywności.
Na blogu Pepsi znajdziecie również mnóstwo treści na temat zdrowia, urody, a także szeroko pojęty lifestyle.
Fajna rozmowa, trochę wyciągnąłem z niej wniosków dla siebie :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawił mnie ten wywiad, mam nadzieję, że dzięki niemu będę mogła wyeliminować kilka rzeczy :)
OdpowiedzUsuń