wtorek, 29 kwietnia 2014

Samemu trzeba płonąć...

 

Praktycznie każdego dnia mamy jakieś oczekiwania wobec innych ludzi. Autobus powinien przyjechać na czas, znajomi mają obowiązek pamiętać o naszych urodzinach, a wykładowca powinien docenić nasz czas poświęcony na naukę do egzaminu. Oczekujemy, że inni będą urozmaicać nam życie, proponować wyjazdy, zapraszać na imprezy, czy na piwo. Chciałybyśmy obracać się w kręgu kreatywnych ludzi,  mających mnóstwo pomysłów i energii do działania. A co dajemy w zamian? Czy to nie tak, że to Ty powinnaś płonąć i zapalać innych?

Wszystko co dobre, każdy pomysł, czy decyzja potrzebują inicjatora. Kogoś kto, opracuje plan i wzbudzi w innych chęć, by się tego podjąć. Często szukamy takich ludzi w swoim otoczeniu, bo wiemy, że w ich towarzystwie nie będziemy się nudzić. Dlaczego to my nie mamy się stać takimi "zapalaczkami" innych? Majówka to dobry czas, żeby rozpocząć swoją przygodę z inspirowaniem swoich znajomych lub szerszego kręgu ludzi. Masz ochotę gdzieś jechać? Zwiedzić ciekawe miejsca? Zrobić coś szalonego? Nie ukrywaj tego dla siebie, podziel się z innymi swoimi propozycjami! Ważne żebyś zrobiła pierwszy ruch.

- Może zorganizujemy jakąś imprezę?
- Kiedy?
- W sobotę za 2 tygodnie
- Jasne!
Mija 2 tygodnie, miesiąc, a imprezy jak nie było tak nie ma
Znasz to? Ludzie naprawdę są w stanie dużo zrobić, przyłączyć się do wielu akcji, pod warunkiem, że ktoś to za nich zorganizuje. Nie wystarczy więc dobry plan, jeśli uważasz, że pomysł jest warty realizacji zrób krok do przodu: stwórz przykładowy plan wycieczki, zorientuj się w cenach noclegu, napisz projekt planowanego koła naukowego. 


Wszystko to, czego oczekujesz od innych musisz najpierw odnaleźć w sobie. Na pewno masz w głowie profil takiej osoby, z którą fajnie się zadawać. Żeby przyciągać takich ludzi sama musisz być taką osobą. Nie czekaj, aż ktoś wyjdzie z inicjatywą, rzuci fajne hasło za którym podążą tłumy. Pokaż, że stać Cię na coś więcej, niż przyłączanie się do realizacji cudzych pomysłów. I rób to dla siebie! Często mamy na coś ochotę, ale nie mając nic takiego w swoim otoczeniu rezygnujemy. Bardzo spodobał mi się pomysł Kamila, który sam zainicjował Spotkanie z SUKCESEM. Uważam, że jest to genialne przedsięwzięcie. Dokładnie o to chodzi, nie masz czegoś wokół siebie to stwórz to sama! Może grasz na gitarze, czytasz Cobena, albo od lat pasjonujesz się tańcami latyno-amerykańskimi? Znajdź innych zapaleńców i zorganizuj spotkanie, na którym będziecie mogli porozmawiać o swojej pasji i wymienić się doświadczeniami. W dobie Internetu i Facebooka (tworzenie wydarzeń) to naprawdę nie jest takie trudne. Na początek możesz zaangażować w to kilkoro znajomych, a potem rozwinąć całą akcję. Często z prostych, albo wydawałoby się niewykonalnych pomysłów wychodzą piękne rzeczy. Warto realizować to co wpadnie Ci do głowy, by potem odczuć prawdziwą satysfakcję. 


A co jeśli zorganizowałaś wspaniałe wydarzenie na 30 osób, a przyszło 5? Umówiłaś się ze znajomymi na wypad w góry i każdy akurat dzień przed wyjazdem poczuł się gorzej? Najgorsze co możesz zrobić to uzależniać swoje poczucie szczęścia i spełnienia od innych ludzi. Nawet jeśli rujnuje się początkowo zakładany plan, osoby odpadają, a całą piękną dotychczas wizję przykrywają czarne chmury to pamiętaj, że zostaje jedna najważniejsza osoba - TY. I nie jest powiedziane, że nie możesz zrobić czegoś sama. Nikt nie musi podzielać Twoich zainteresowań i fascynacji. Nie zawsze będzie też tak, że Twoje pomysły spotkają się z pozytywnym odbiorem. Warto wtedy przemyśleć, czy należy rezygnować z własnych pragnień tylko dlatego, że ktoś ich nie podziela. Moim zdaniem nie. Czekanie na innych, może okazać się czekaniem na coś, co nigdy się nie wydarzy. Pamiętaj, że marnujesz w ten sposób swój czas i szanse, które może już nigdy się nie powtórzą.



Wykorzystaj nadchodzące wolne dni na to, by zaaranżować coś ciekawego. Postaw na energię, spontaniczność i dobrą zabawę! Życzę Ci udanej majówki, zrób coś co sprawi, że poczujesz się szczęśliwa.



" Żeby zapalać innych samemu trzeba płonąć"

                                                                                                                            Ludwik Hirszfeld




Płoń więc i zapalaj, ale nie uzależniaj swojego ognia od tlenu innych osób :) 



Pamiętacie mój artykuł "Sukces jest społeczny!"? Teraz możecie przeczytać jego ulepszoną wersję na portalu addwork24. Polecam serdecznie również teksty innych autorów - kopalnia wiedzy i doświadczeń.

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba ten wpis :) i zgadzam się z nim w 100%. Wielu ludzi "chce" coś zrobić, ale pozostawia to w sferze marzeń i nie robi zupełnie nic poza narzekaniem jak by było fajnie gdyby "coś" im się udało.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wzmiankę o mnie.

    Organizowałem już różne eventy. Od zwykłych wypadów w góry, po wspomniane Spotkania z SUKCESEM. Jeszcze chyba mi się nie zdarzyło, że nie doznałem frustracji z powodu osób, które rezygnowały w ostatniej chwili. Po pewnym czasie nauczyłem się jednak, że to normalne i trzeba to zaakceptować. Teraz zawsze przygotowuję plan B i nawet jeżeli pojawi się jedna osoba, to świetnie się bawimy i nie przejmujemy się tym, że miało być inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny wpis, do naszych projektów możemy zapalać tylko wówczas, gdy sami jesteśmy do nich przekonani w 100 procentach.

    OdpowiedzUsuń